No po prostu jest śmieszny!
1. Podczas miesiąca miodowego Edward i Bella jeśli nie są w sypialni, to (chyba najśmieszniejszy motyw) GRAJĄ W SZACHY. Bella w koszulce i gaciach łupie w szachy ze swoim wiecznie bladym kochankiem, nie raz, ale co chwilę! To naprawdę jest komiczne.

2. Podczas wesela jest scena, podczas której wszyscy tańczą, ale niestety- nie gra muzyka! Wygląda to tak, jakby mieli silent disco.

3. Dzieciaczek Belli po tygodniu od zapłodnienia zaczyna ją kopać w brzuch- normalnie padłam ze śmiechu. No ale dobra, dobra, to mini wampir, wybaczamy.

4. Głównym punktem programu miesiąca miodowego (oprócz grania w szachy) jest skakanie do wody z dużej wysokości. Cudownym trafem Bella odnalazła jednak kostium, bo pierwszego dnia, biedaczka, musiała wejść do wody na golasa. Biedna Bella.

5. Zanim weszła do tej wody, przypomniała sobie, że czas ogolić nogi, czego na pewno nie robiła w dzień, lub przeddzień ślubu.

6. Ponadto, kochany Edward, też ma problem, bo jest zbyt porywczy. Zwraca to uwagę pewnej paniusi, która przyszła posprzątać, a cudowne łóżko z baldachimem zostało (dosłownie) rozniesione po pokoju. Na szczęście cała sytuacja bardzo bawi naszą dwójkę.

7. Bella z czasem wygląda jak żywy trup, więc dostaje propozycję od dobrego znajomego (wilkołaka, swoją drogą), by wypiła trochę krwi. To zazwyczaj działa, jak się ma gorszy dzień. Cudownym sposobem, jeden z wilkoła... a nie, sorry, z wampirów jest lekarzem (choć wygląda jak pan spod Biedronki) i ma trochę Rh- na zbyciu. Co z tego, że to mogło uratować życie jakiemuś człowiekowi, ważna jest Bella, która jest spragniona.

8. I ostatnie. Imię dla dzieciaczka. Bella, która lubi tworzyć słowa, niczym Shakespeare, wymyśliła wybitne imię dla dziewczynki- Renesme. Nie wiem, jakim trzeba być sadystą, żeby tak nazwać dziecko, chociaż może Bella myślała, że dziewczynka umrze zaraz po narodzinach i problem z głowy. Obawiam się jednak, że zbyt długie przebywanie w towarzystwie wampirów bez wad może trochę pomieszać w głowie.