Dokładnie.Jako nastolatka (dawno dawno temu) utonęłam obłędnie zakochana w wampirach Anne Rice i już nic na to nie mogę poradzić, że to moja wizja wampirów na zawsze.A te świecące kule dyskotekowe z płaskimi osobowościami no cóż, szkoda słów.
POPIERAM... Mój pogląd o wampirach został totalnie odwrócony o 180 stopni. Gdy oglądałem WYWIAD Z WAMPIREM to chociaż wampiry się spalały w słońcu a w "Zmierzchu"? (Jak powyżej) świeciły się jak kule dyskotekowe. A w dodatku ten wątek miłosny : Bella i Edwrad mają dziecko a Jackob w zazdrości o Belle zakochuje się w Reneesme - z tego wywnioskowałem (z filmu i traileru). TO CHYBA JAKIEŚ KPINY.
Radzę przeczytać sagę rodzimego autora - Andrzeja Sapkowskiego pt "Wiedźmin" :). Fakt wampiry u niego nie świecą, ale słońce, ogień czy woda święcona mają na nie wpływ wręcz mizerny ... A czosnek - że tak sparafrazuję autora - jeden z wampirów wpadając na popijawę do wsi w której ludzie obwiesili się czosnkiem stwierdził iż nieźle sie przyprawili... Natomiast inny przedstawiciel tej rasy na jakimś przyjęciu opowiadał iż najskuteczniejszym remedium na wąpierze jest srebro - gestykulując widelcem wykonanym z tego cennego kruszcu...
Innymi słowy - osobiście szanuję Stephenie Meyer za niestereotypowe myślenie (notabene w książce nawet jest wyjaśnienie iż to wampiry same tworzą takie stereotypy) ale brak mi w Sadze akcji a "cukierkowość" mnie niemal zemdliła - natomiast wizja finalnej walki w ostatniej części filmu o wiele bardziej mi odpowiada - przydałoby się kilka trupów i po tej dobrej stronie zamiast regularnego pozbywania się samch negatywnych postaci ...
Zrobiłam chyba błąd wg niektórych, ponieważ najpierw wzięłam się za serial, który niestety odwiódł mnie znacznie od przeczytania książek, ale zaczynam czytać "Miecz Przeznaczenia" i muszę przyznać, że zaczyna mnie wciągać fantastyka:)
A co do rodzimych pisarzy... Szczególnie polecam Andrzej Pilipiuka i jego "Jakuba Wędrowycza" - książki "czasoumilacze" i dosyć swojskie. ;)
Jakub Wędrowycz - miodzio po prostu i komura w "gumofilcu" ... Jeśli jesteśmy przy tematyce nadprzyrodzonej to polecałbym jeszcze Jacka Piekare - cykl o Inkwizytorze Mordimerze Madderdinie oraz Maję Lidię Kossakowską i Siewcę wiatru oraz Zbieracza burz :)
Piekarę mam już za sobą i jestem pod ogromnym wrażeniem! Na feriach planuję zabrać się za Tolkiena (niestety do tej pory, mea culpa, nie przeczytałam), więc troszkę wdrożę się w fantastykę ;)
Jeżeli chodzi o fantastykę to polecam jeszcze Harrego Pottera (chyba każdy musi ją przeczytać) :-)
A to już dawno mam za sobą. :) Również polecam "Opowieści z Narnii" C.S. Lewisa, książki mojego dzieciństwa.
To ja bym dorzucił jeszcze dwie trylogie Eddingsa - Dzieje Elenium i Dzieje Tamuli
no i fantastyke na wesoło - czyli wszystko co możecie złapać autorstwa Terrego Pratchetta :)
a jeszcze słówko o Kronikach Narnii - mam nadzieję że zekranizują cały cykl - może trochę odbiega fabułą od oryginału ale jest o niebo lepszy niż poprzenia próba adapatcji tej całkiem niezłej serii
Opowieści z Narnii są fajne, ale tylko 2 pierwsze części kiedy są główni bohaterowie. Resztę części przeczytałem z nie smakiem, ponieważ ich nie było ;/.
Co do trylogii każdy powinien choć raz w życiu przeczytać Władcy Pierścieni i Hobbita, bez nich nie m fantastyki ;D.
Hobbit i Wladca pierscieni to byly ksiazki o ktorych zaczela sie moja przygoda z naprawde konkretnym czytaniem ale ostatnio przerzucilem sie na Military SF a w szczegolnosci Dawida Webera i Johna Ringo
Ja na razie jestem po trylogii Igrzysk Śmierci i muszę przyznać Kosogłos mnie zawiódł.
Nie to co Igrzyska Śmierci i W Pierścieniu Ognia...
Teraz chyba znów pójdę do czytania MILLENIUM ;D
Wolę wersję Szwedzką. Dużo bardziej wiarygodna z książkowym oryginałem, nie tylko kasiasta produkcja. Takie moje zdanie ;) Ale Rooney, owszem bardzo lubię tę aktorkę, jest świetna w każdej roli.
Przynajmniej dała coś nowego o wampirach, a nie dała tego czego się ciągle używa. Sądzę, że zrobiła dobrze, przedstawiając wampiry w innej wersji.
Droga użytkowniczko, nic osobistego.
http://demotywatory.pl/4018894/Im-wieksze-zero-tym-bardziej-nadete